Recenzja popularnego Netflixowego serialu.

Trzeba przyznać, że popularność rodziny Adamsów chyba nigdy się nie skończy. Na pewno nie skończy się w najbliższym czasie. Wszystko za sprawą Tima Burtona i jego serialu „Wednesday”, który można obejrzeć na Netflixie. Czy warto? O tym już za chwilkę. 

Adamsowie wciąż żywi.

Cały czas pojawiają się różnego rodzaju produkcje z rodziną Adamsów w roli głównej. Ostatnimi czasy były to produkcje animowane, ale teraz wydarzyło się coś szczególnego. Tim Burton, który jest znanym amerykańskim twórcą, postanowił wziąć „na tapetę” postać Wednesday Addams. Czy poszedł na skróty? Na pewno nie wymyślał dziewczynki od nowa. Wzorował się na poprzednich produkcjach. W przeciwieństwie do innych produkcji postać Wednesday wkracza w dorosłość. Już na samym początku zostanie relegowana ze szkoły. W pierwszej kolejności na tę decyzję wpływ miało złe zachowanie nastolatki, a później okaleczenie chłopaków, których chciała ukarać za znęcaniem się nad jej bratem. 

Stało się – Wednesday trafia do szkoły z internatem. Co ciekawe, jest to szkoła, do której w młodości uczęszczali rodzice dziewczyny i w której się poznali. Szkoła jest pełna dzieci, które pochodzą z mrocznych rodzin. 

Dziewczyna od razu zaczęła coś poderzewać. Czy rzeczywiście mury tej wyjątkowej szkoły coś kryją? Wszystko na to wskazuje. 

Serial jest pełen mrocznych historii, a także intryg. Nie brakuje czarnego humoru, a także krwi. Każdy wie, jakie wymagania produkcyjne stawia Netflix. Tim Burton postanowił to wykorzystać. Poza powyższymi nie brakuje miłosnych trójkątów, czy też złamanych serc. Musimy przyznać reżyserowi, że zrobił kawał dobrej roboty, ponieważ połączenie tych dwóch obszarów w całość nie jest wcale takie proste. 

Aktorzy z serialu” Wednesday”

Musimy mocno się ukłonić także obsadzie aktorskiej. Widać, że Tim Burton wiedział, co robi. Na największe oklaski zasługuje Luis Guzman. Aktor świetnie wcielił się w rolę Gomeza. Podobieństwo jest naprawdę spore, jeśli chodzi o zachowania, ale także wygląd. Musimy przyznać, że wygląda on niemal identycznie, jak ten, którego mogliśmy oglądać w pierwotnej „Rodzinie Adamsów”. 

Należy także wyróżnić Catherine Zeta-Jones, która jako Motricia wypadła wręcz genialnie. Widać, że aktorka świetnie dogaduje się z Luisem Guzmanem. 

Pierwsze skrzypce gra jednak Wednesday. Kto wcielił się w tę rolę? Jest to genialna Jenna Ortega. Musimy przyznać, że aktorka rozebrała Wednesday na części pierwsze. W odgrywaniu tej roli postawiła jednak na absolutny minimalizm. Mimika jest również ograniczona do minimum. 

Pochwały dla aktorów możemy na tym momencie zakończyć. Niestety reszta aktorów już tak dobrze nie wypadła. Raczej odbiera się ich role, jako płaskie i bez polotu. Raczej widzowie ich podczas seansu nie zapamiętują. Dla aktora jest to największa ujma. Jak to możliwe, że Tim Burton pozwolił sobie na tyle niedociągnięć? Nie wiemy. Najbardziej jednak przykuwają uwagę sceny, gdy Wednesday występuje po prostu sama. 

Dla aktorki jest to trudne, ale widzowie oczekują, że podczas tego typu scen będą mogli zajrzeć jeszcze głębiej w jej bardzo mroczną duszę i zrozumieć po części, co skłoniło ją do takich, a nie innych poczynań. 

Czy przeszkadzająca jest narracja, którą prowadzi Wednesday? Moim zdaniem dodaje jeszcze mroczności tejże produkcji. Na uwagę zasługują także wszelkie detale. Chyba na widzach wzrokowcach największe wrażenie zrobił pokój głównego bohaterki. Był świetnie odwzorowany, ale także widać, że nie koncentrowano się jedynie na najważniejszych jego elementach. Dosłownie każdy szczegół, który przeanalizujemy, jest pozytywnie zaskakujący. Gdyby u wszystkich twórców poświęcano tyle czasu na detale. Krytycy dzieł filmów byliby zachwyceni. Z drugiej jednak strony nie mieliby o czym mówić. 

Podsumowanie

Jak można ocenić to dzieło? Raczej bardzo pozytywnie.  Widać to już po samych opiniach, którymi dzielą się widzowie w sieci. Na Timie Burtonie znów się nie zawiedliśmy. Reżyser przyzwyczaił nas już do mrocznych klimatów. W tym dziele jednak sporo się dzieje i nieco nas zaskakuje. Czy zmienił swoje podejście do filmów i seriali? Być może. 

Na pewno nie osiada na laurach. Czy zobaczymy kontynuację tego serialu? Wszystko na to wskazuje. Można spotkać się z opiniami, że reżyser powinien dać szansę na szersze poznanie innych członków rodziny Adamsów. Niekoniecznie drugi serial musi się opierać na Wednesday. Zarówno jej rodzice, jak i brat są bardzo ciekawymi postaciami. 

Czy reżyser w kolejnym sezonie powtórzy swój sukces? Tego nie wiemy. Pozostaje nam czekać i być na bieżąco z nowinkami ze świata kina. Dzięki temu dowiemy się pierwsi, nad czym pracuje ten uwielbiany reżyser. 

Doszło już do tego, że na ustach wszystkich jest Wednesday. Mówi się o tym serialu nie tylko w rodzinie, ale także wśród znajomych. Rzeczywiście jest to bardzo fajne. To tylko pokazuje jak. Wednesday jest popularna i uwielbiana. 

Gdzie można obejrzeć serial „Wednesday”? Oczywiście na Netflixie. Jeśli nie chcesz przepłacać, zapoznaj się z naszą ofertą. Konto na 1 miesiąc kupisz już za 19.90zł!

Kategorie: Konta premium

0 Komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *